Złagodzenie narracji klimatycznej. Trump docenił głos Gatesa

Dodano:
Donald Trump i Bill Gates Źródło: PAP/EPA / Flickr
Prezydent USA Donald Trump odniósł się do wpisy Billa Gatesa, w którym podważył on klimatyczny dogmat o nadchodzącej zagładzie ludzkości.

"Właśnie wygrałem (MY!) wojnę z oszustwem klimatycznym. Bill Gates w końcu przyznał, że całkowicie się MYLIŁ w tej sprawie" – napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social. "Wymagało to odwagi i za to wszyscy jesteśmy wdzięczni" – dodał.

Chodzi o wpis Billa Gatesa na jego blogu. Miliarder nie zmienia w nim "całkowicie" narracji, jednak wyraźnie dystansuje się wobec katastroficznych wizji przyszłości powielanych przez ideologów klimatyzmu i operujących w ramach tego przedsięwzięcia kadr. Znany z politycznego zaangażowania miliarder wskazuje, że pogląd jakoby "katastrofalne zmiany klimatu" miały "zniszczyć cywilizację w ciągu kilku dekad", jest błędny, a zatem prowadzi do błędnych decyzji. Amerykanin zaznacza przy tym, że nie bagatelizuje zmian klimatycznych.

Gates: Zagłady nie będzie. Ludzie będą żyć i się rozwijać

"Na szczęście dla nas wszystkich ta wizja jest nieprawdziwa. Choć zmiany klimatu będą mieć poważne konsekwencje – szczególnie dla najbiedniejszych krajów – nie doprowadzą do zagłady ludzkości. Ludzie będą mogli żyć i rozwijać się w większości miejsc na Ziemi w dającej się przewidzieć przyszłości" – napisał Gates.

Jego zdaniem alarmistyczne podejście sprawia, że środowiska klimatyczne za bardzo koncentrują się na krótkoterminowych celach redukcji emisji dwutlenku węgla do atmosfery, w rezultacie czego roztrwaniane są zasoby do działań, które faktycznie poprawiają jakość życia ludzi w miejscach świata dotkniętych trudnymi warunkami geograficznymi, w tym uciążliwymi, wysokimi temperaturami.

Realnym problemem bieda i choroby

Gates zaapelował w tym kontekście o zmianę myślenia i priorytetowego potraktowania działań, które przynoszą realną poprawę wspomnianym społecznościom. "To okazja, by skupić się na mierniku ważniejszym niż emisje czy wzrost temperatur – na poprawie życia ludzi. Naszym głównym celem powinno być zapobieganie cierpieniu, zwłaszcza w najtrudniejszych warunkach, w jakich żyją mieszkańcy najbiedniejszych krajów" – podkreślił.

Twórca Windowsa podkreślił, że dla większości najuboższych regionów świata nie klimat jest największym zagrożeniem, a wciąż te same nierozwiązane do końca problemy – bieda i choroby. Wobec tego polityka klimatyczna powinna łączyć walkę z ociepleniem z rozwojem rolnictwa, zdrowia publicznego i energetyki dostępnej dla wszystkich, uważa Gates. "Zmiana klimatu to bardzo poważny problem. Każdy ułamek stopnia, którego uda się uniknąć, ma ogromne znaczenie" – zaznaczył. Gates przypomniał, że od ponad 20 lat inwestuje miliardy dolarów w "walkę o klimat".

Trump w ONZ: Zielona energia to oszustwo

W trakcie swojego wystąpienia we wrześniu na forum ONZ Trump przypomniał, że zmiany klimatu nie są w historii świata niczym nowym, ani nadzwyczajnym. – Zmiana klimatu, niezależnie od tego, co się dzieje, to jest zmianą klimatu. Nie ma żadnych globalnych ociepleń, czy globalnego ochłodzenia. Przewidywania ONZ były błędne. Zostały zrobione przez głupich ludzi, kosztowały państwa fortuny, odebrały im szanse na sukces – powiedział prezydent USA.

– Jeśli nie odejdziecie od zielonej energii, tego przekrętu z zieloną energią, to wasze kraje upadną, poniosą klęskę. [...] Jestem prezydentem USA, ale kocham Europę, martwię się narodami i nie chciałbym widzieć, jak zostanie zniszczona przez politykę zielonej energii i migrację – mówił Trump, apelując, by Europa zatrzymała masową migrację i katastrofę wynikającą z przymuszania do zielonej energii, zanim będzie za późno. Trump powiedział, że teoria globalnych zmian klimatycznych jest "największym oszustwem, jakie kiedykolwiek popełniono na świecie".

W USA skończył się prymat ideologii klimatycznej nad ekonomią

Przypomnijmy, że po objęciu władzy przez nową administrację Waszyngton wycofuje kolejne elementy przymusowej polityki klimatycznej, eliminującej wykorzystywanie stabilnych źródeł energii kosztem źródeł "odnawialnych" i deklarującej dążenie do osiągnięcia tzw. neutralności klimatycznej.

Administracja prezydenta Donalda Trumpa podejmuje kolejne działania mające na celu realizację polityki zgodnej z hasłem Republikanina z kampanii prezydenckiej "drill, baby, drill". Chodzi o wydobywanie jak największych ilości ropy naftowej i gazu ziemnego.

Już w pierwszych ruchach Trump cofnął wiele decyzji swojego poprzednia Joe Bidena dotyczących energetyki. Zniósł np. regulacje dotyczące zwalczania wydobycia węgla, ropy naftowej i gazu ziemnego oraz wycofał się z paryskiego porozumienia klimatycznego.

Trump przekierował poczynania rządu federalnego w większym stopniu na przedsiębiorczość, konkurencyjność gospodarkę i politykę energetyczną nietraktującą w sposób nadrzędny ideologii klimatystycznej, skutkującej wysokimi cenami energii. "Uciążliwe i motywowane ideologicznie przepisy utrudniają rozwój tych zasobów" – argumentował Trump, wskazując, że Ameryka jest bogata w surowce naturalne, zatem musi je wykorzystywać.

Źródło: DoRzeczy.pl / Truth Social / Gates Notes / Radio Wnet
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...